• komuniat

    Jesteśmy po pierwszej fali kryzysu, który dla większości był szokiem. Obecnie trwa oswajanie się ze stanem zagrożenia wywołanym przez kryzys. Statystycznie patrząc, zajmuje to od trzech tygodni do trzech miesięcy. Taka jest zasada zachowań adaptacyjnych. Większość ludzi w tym czasie jakoś przyzwyczaja się do nowej sytuacji i odzyskuje równowagę. To prawda,jednak są przypadki,że zwykły,radzący sobie dotychczas człowiek,tak oberwie od życia-nie koniecznie z powodu pandemii-że musi,po prostu musi pójść do psychiatry po leki,żeby dalej móc funkcjonować.

    A żyjemy nie tylko   klimatyzacja do domu w stanie zagrożenia dla zdrowia. Jesteśmy niepewni przyszłości, jak będzie wyglądała sytuacja ekonomiczna. Narzucono nam ogromne ograniczenia społeczne, nie wolno się nam normalnie komunikować, a trzeba się izolować. Wszystkie te obostrzenia powodują, że jesteśmy w sposób zwielokrotniony egzaminowani w sytuacji bezradności.Stosujemy różne strategie, ale warto zwrócić uwagę na dwie skrajne reakcje ludzi, którzy są nieprzygotowani na kryzys. Do tej grupy należą osoby nieświadome, małe dzieci, ludzie schorowani, samotni, nieumiejący odnaleźć się w nowej sytuacji. Ich adaptacja polega na izolacji, ucieczce, zamknięciu się w sobie lub trwaniu w bezpiecznej strefie komfortu. Tak jak dziecko przytula się do matki, wiele osób wracało do Polski, gdy pojawiły się pierwsze informacje o pandemii. Znam z kręgu rodziny kilka osób, które, mimo że kilka czy kilkanaście lat nie były w kraju, przyjechały z Ameryki do Polski właśnie dlatego, że uznały kraj za bezpieczne miejsce. Kryzys skłania do szukania bezpieczeństwa, spokoju, równowagi, kontaktu z rodziną i osobami, które mogą pomóc w trudnej sytuacji.Najciężej podczas pandemii mają egoiści, którzy całe życie robili to co chcieli. Podejmowali tylko korzystne dla siebie decyzje i nikt dotąd nie potrafił ich przed niczym powstrzymać. Oni mają najtrudniejo proszę państwa,jak nikt nie pracuje społecznie tylko sam dla siebie to dla się podejmuje decyzje inaczej maja się pracownicy rządu,lub innych instytucji,gdzie decyzje musza podjąć pod katem,spolecznym,prosze tez nie obrazac ,ludzi,bo nikt się nie radzi,w kwestiach osobistych,to niech nie oczekuje decyzji społecznych,pozniej jak jemu naleci w uszy wody to krzyczy,ze nikt jemu nie doradzil,czy nie podjalldecyzji prawidłowej ,każdy tutaj przeważnie jest dorosły na tyle,ze siebie,decyzje umie,podjac sam,bez narzekania na spolecznosc,i tyle u nas w rodzinie wszyscy sa dorośli tworzący sami cokolwiek wiec u nas w rodzinie już doractwa społecznego nie potrzeba ,a jak będzie potzreba to się samemu kogos dopyta w jakiejś sprawie,tak ze dziekuje państwu za uwage

    Druga reakcja to bunt, czyli granie roli herosa. Wiele osób na początku pandemii kwestionowało w ogóle istnienie wirusa, podawało ręce, ignorowało zalecenia, wykazywało się nonszalancją. Prezentowało postawę hazardzisty, który w adidasach wybiera się na Mount Everest. Przykładem takiej postawy jest prezydent Białorusi, Łukaszenka. Obie skrajne reakcje uznajemy za niedojrzałe. Stają się one dodatkowym problemem dla innych.


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :