• odcieki

     "Odcieki ze składowiska pierwotnie były odprowadzane do kanalizacji przemysłowej i za jej pośrednictwem do oczyszczalni ścieków. Jednak po upadku zakładów odpływ do oczyszczalni został odcięty" przepychanie kanalizacji w domu  . Jak można przeczytać dalej, przywrócono go w 2017 roku. Jednak brak odpowiedniej izolacji składowiska oraz zamknięcie odprowadzenia do oczyszczalni ścieków spowodowały, że "odcieki zaczęły wypływać i gromadzić się w obniżeniu terenu u podnóża północnej skarpy składowiska".

    odcieki

    Szkodliwość związków, które przedostają się w głąb ziemi, również została potwierdzona w raporcie NIK: "badania prowadzone przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska (WIOŚ) w Łodzi od 2016 r. wskazują na wzrost zanieczyszczenia wód gruntowych w rejonie składowiska". W kolejnym raporcie z grudnia 2020 Najwyższa Izba Kontroli roku wskazuje już dokładniej, że wykonane badania płynów z rozlewiska, przy którym stanęliśmy, wykazały, że stężenia "chlorków - przekraczały ok. 6.000 razy normy, siarczanów - ok. 4 razy oraz azotanów - ok. 10 razy".  niczym wprawny przewodnik, prowadzi mnie bezdrożem pod potężną hałdę.

    - Wejdziemy na górę. Uważaj, żeby nie wpaść w rozpadlinę. Jak zobaczysz dym, nie podchodź za blisko – ostrzega. – Wiesz, czym to się kończy.

    Po kilku minutach wspinaczki pod strome zbocze jesteśmy na szczycie. Widok daleki jest od sielskiego obrazka, który zobaczyliśmy po wyjściu z zagajnika. Gdzie nie spojrzeć widać wzniesienia poprzecinane osuwiskami i rozpadlinami.

    - To odpady przykryte ziemią i warstwą popiołów – mówi . – Jest ich tak dużo, że teren podniósł się o 14 metrów w stosunku do stanu pierwotnego.Badania, które wykonano na zamówienie , jak opowiada dalej Krzysiek, wskazują, że pod ziemią jest dosłownie wszystko: od miedzi, cyny i niklu począwszy, na kadmie, ołowiu, rtęci i molibdenie skończywszy. Kwaterę, (tak nazywa się miejsce składowania odpadów), na której są gejzery, otworzono w 1995 roku z myślą o składowaniu odpadów niebezpiecznych. Początkowo trafiały na nią odpady pochodzące z ZPB Boruta. Później zwożono tu chemikalia z całego kraju i Europy. Do wykopanych w ziemi mogilników trafiało wszystko: od odpadów komunalnych, przez ziemię skażoną pestycydami, aż po beczki wypełnione toksycznymi substancjami. https://pogotowie-kanalizacyjne.warszawa.pl

    W tym czasie terenem zarządzało przedsiębiorstwo, Gaz-Region (jak informuje NIK, w 2006 roku połączyło się z firmami  Firma w 2001 roku otrzymała z Wojewódzkiego Funduszu Środowiska 1,5 mln zł na wykup kwatery pierwszej i pozostałych dwóch, które wchodzą w skład wysypiska. Jednak ostatecznie nigdy terenu nie wykupiła (nadal należy on do Skarbu Państwa), pieniędzy również nie odzyskano. Jak można przeczytać w kolejnym raporcie z NIK, który powstał w grudniu 2020 roku, "w 2013 r. cofnięto Spółce zezwolenie na prowadzenie odzysku, zbierania i transportu odpadów innych niż niebezpieczne. Mimo to jeszcze w kwietniu 2015 r. na teren składowisk przy ul. Miroszewskiej wwożono i składowano odpady".


  • Commentaires

    Aucun commentaire pour le moment

    Suivre le flux RSS des commentaires


    Ajouter un commentaire

    Nom / Pseudo :

    E-mail (facultatif) :

    Site Web (facultatif) :

    Commentaire :