-
Par Arecki le 16 Juin 2016 à 17:34
Ameryka juz nigdy nie bedzie produkowac w starym stylu. Zawracanie kijem Wisly. Zreszta juz nigdy i nigdzie na swiecie nie przybedzie prac dla wysokokwalifikowanych robotnikow, ktorzy beda rzadac stosownej zaplaty. Juz dzis moglyby ich w jeszcze wiekszym stopniu zastapic roboty, skomuteryzowane urzadzenia, ktore nie potrzebuja platnych urlopow, chorobowego, emerytury, nie strajkuja, nie rzadaja, najwyzej sie zepsuja lub zuzyja. Na razie spolecznie nie nadazamy za tym rozwojem technologicznym. Chociaz pomysly o ” unconditional basic incom” nie wykluly sie we snach wariata, ale tych co patrza naprzod a nie do tylu. Pomysl upadl w szwajcarskim referendum? Zobaczymy za sto lat, co mina jak z bicza strzelil.
Booooze. Wystarczy popatrzec na rolnictwo, w ciagu ostatnich 100 lat. W Ameryce w tym sektorze pracuje juz mniej niz 2% sil pracowniczych. I nie brakuje zywnosci, o czym swiadcza grubasy i marnotrawstwo. W przemysle nieprzetworczym pracuje ok. 12% i przewiduje sie spadek do jednocyfrowej liczby w najblizszych latach. Zapewniam, ze towarow nie brakuje. Od lat problemem jest umiejetnosc sprzedania a nie wyprodukowania. I w tej branzy jest zatrudnionych coraz wiecej, czasami za duze pieniadze, naogol za mierne.
Niestety prace beda sie dzielic na wysokoplatne posady kreatywnych w IT dla zalozmy 10% spoleczenstwa i srednio, nisko-srednio i niskoplatne roboty we szeroko rozumianych uslugach, czy nauce, opiece zdrowotnej… Beda jak dotychczas „ci co na Wall Street” i szeregowi bankowcy juz nawet nie w okienku, ale w coraz bardziej rozwijajacej sie bankowosci komputerowej. Liberalizm to jest dobry stan ducha dla lekkoducha.
Dla dobrych polityków i biznesmenów to jest zupelnie niedupszczalny sposób oceny rzeczywistości. Stany są wielkim i pięknym krajem, ale elity LGBT nie nadają się do zarządzania krajem , który ma być wzorem dla całego świata.
Tylko kraje produkujące przetrwają w tym wyścigu , który toczy się nieprzerwanie od stuleci i który jest bezwględnym sędzią .
Kraje / producenci / obecnie wyrastają na nowe mocarstwa. Kraje zadłużające się po uszy , aby importować maszyny , urządzenia i artykuły codziennego użytku są skazane na klęskę. To są banalne prawdy , które rozpasane i perwersyjne elity niedopuszczają do świadomości obywateli. Czy to się stanie po oczekiwanym zwycięstwie Trumpa , to escape room Warszawa zobaczymy. Z mojego nie młodego punktu siedzenia, świat nasz nieustannie, czasami skokowo się zmienia. Epoki błogiej stabilizacji i relatywnej szczęśliwości kończą się, czasem gwałtownie. Tak odczułam 11 września, gdy dramatyczne, niewyobrażalne obrazki z ekranów tv wnikały do świadomości – kończyła się beztroska dekada.
W ostatnich kilku latach świat przełamuje stare nawyki, wprowadza nowe technologie, stare instytucje i układy walą się, ot, ewolucja. Porównać można do ruchów płyt tektonicznych, a te zaskakują ludzi i pochłaniają ofiary.
Unia Europejska jeszcze 10-15 lat temu chełpiła się swoją „miękką siłą”, nieograniczonymi możliwościami rozwoju; waluta euro zawojować miała globalne escape room Warszawa finanse. Nic z tego. Unii dobierają się wrogie żywioły z obu kierunków – wschodniego i południowego, do tego rozpada się od wewnątrz materialnie i duchowo.
Państwo opiekuńcze, które miało zapewnić „godny” (jakże to słowo jest dzisiaj modne) oraz szczęśliwy żywot na łonie społeczeństwa po prostu nie daje rady. Nie ma skąd czerpać sił, o środkach (drugie modne słowo) szkoda nawet gadać. Globalizm kulturowy załamać łatwo, ale z globalizmem gospodarczym nie jest wcale lepiej. To znaczy jest lepiej niż 10 czy 50 lat temu, z czasami przed II w.ś. nie ma co porównywać. Ale natknęliśmy się na przeszkody. Brexit i Trump, jeśli dojdzie do jednego lub drugiego, jakieś piętno odbiją na biegu wypadków światowych. Ale przemian te wydarzenia nie zatrzymają.
Zmierzch za oknem powoli zapada, deszczyk trawkę raźnie skrapia, ptaszki żywo jeszcze gaworzą … PiS, Brexit, CGT, Hillary z Donaldem, wszystko to wydaje się być oddalone o lata świetlne, za przeproszeniem.
A wy zalujecie dziecku tableta, to a propos mojego komentarza pod poprzednim wpisem. Lepiej niech sie wyuczy na hutnika, lub gornika w starym stylu , co to sa dobrze platni.
Niedawno bylam na wycieczce w Panama i odbylam fascynujaca wycieczke po starym i budujacym sie nowym kanale. Te przeszlo sto lat temu wszystkie elementy stalowe, zeliwne wyprodukowano w Pensylwanii USA, zreszta doskonale do dzisiaj sluza. Obecnie elementy wyprodukowano w hutach wloskich, transport tego zelastwa to byl najwyzszy, niewyobrazalny kunszt transportu wodnego i ladowego. Amerykanie nadal tam istnieja, zapewniajac najwyzszej klasy elektronike, szkolenie do jej obslugi.
votre commentaire -
Par Arecki le 12 Mars 2016 à 19:56
Problemy z parkowaniem samochodów mają także w znacznie od Polski biedniejszych krajach - choćby takich jak na przykład Liban czy Maroko. Po prostu po roku 1990 sprowadzono do Polski miliony wraków z zachodniej Europy (głównie Niemiec) – wraków, które na Zachodzie nie byłyby dopuszczone do ruchu (niemiecki TÜV !) A ty mylisz ilość samochodów w danym kraju z zamożnością jego ludności. Zgoda, że aby plan Morawieckiego miał jakikolwiek sens, to najpierw trzeba zrewidować pozostanie Polski w obecnych strukturach gospodarczych Unii Europejskiej, aby można było dopuszczać do Polski, wzorem na przykład Chin, tylko takie inwestycje zagraniczne, które mogą dać polskim podwykonawcom określone korzyści, włączając w to głównie transfer wiedzy. Inwestycje w innowacje mogą być (i zapewne będą) chybione, jeżeli polskie przedsiębiorstwa już na samym początku będą musiały zmagać się z konkurencyjnością wielkich zachodnich korporacji, często mających monopolistyczną (albo też oligopolistyczną, co zresztą na jedno i to samo wychodzi) pozycję na rynkach światowych. Polska pomału pnie się do góry w światowej tabeli, ale inni też nie śpią. Na razie w PKB na głowę ludności wyprzedziliśmy Grecję, dokąd jeszcze niedawno Polacy jeździli za pracą. Na takie awanse, jakie zrobiły Chiny czy Korea Południowa raczej nie ma co liczyć, bo Polacy nie będą się tak przepracowywać, na dodatek fundują sobie dodatkowe święta, jak Trzech Króli, a obecny rząd obniża wiek emerytalny. Nie wyprzedziliśmy Grecji, tylko Grecja spadła poniżej naszego poziomu. Poza tym, to nie liczy się dziś ilość godzin pracy, a jej wydajność. Celem działalności naukowca w Polsce jest po kolei:
- dostanie się do grupy, która dorobiła się łatwo publikowalnej tematyki, czym dalsza od zastosowań, tym lepiej, bo mniejsza konkurencja i mniejsze tempo badań,
- utrzymanie się w tej grupie badawczej (zwykle nie takie trudne, bo zależy na tym doktorom, dr habilitowanym i profesorom, bo są rozliczani z ilości doktorantów),
- zrobienie doktoratu, z dowolnej tematyki, tematyka nie ważna, ważny promotor,
- pojechanie gdzieś na staż po-doktorski, może uda się zarobić na mieszkanie,
- po powrocie znalezienie miejsca pracy w nauce (najlepiej blisko tego, z którego się wyszło)
- znalezienie sobie własnego kawałka łatwo publikowalnej tematyki, czym dalsza od zastosowań, tym lepiej, bo mniejsza konkurencja i mniejsze tempo badań,
- zrobienie habilitacji na podstawie swoich publikacji w łatwo publikowalnej tematyce, czym dalszej od zastosowań, tym lepiej, bo mniejsza konkurencja i mniejsze tempo badań, Nokia to ślepa uliczka, jako że ta firma zbytnio uzależniła Finlandię od produkcji jednego rodzaju wyrobu (telefonów komórkowych). Lepiej jest więc postawić na produkcję podzespołów do tych telefonów, a szczególnie procesorów i oprogramowania do escape room Warszawa nich.Aby się wzbogacić potrzebujemy więc nie dłuższych godzin pracy i podwyższenia wieku emerytalnego, a zwiększenia wydajności pracy, co z definicji prowadzić musi do ograniczenia zatrudnienia, a więc do wzrostu bezrobocia. Jeśli się więc nam uda zwiększyć wydajność pracy, to potrzebować będziemy więcej świąt, krótszych godzin pracy oraz dalszej obniżki wieku emerytalnego.
votre commentaire -
Par Arecki le 26 Décembre 2015 à 14:19
Pojawiający się argument, że "swoje brudy trzeba prać w kraju" jest niewłaściwy. Nie wybór pralki decyduje o czystości, a samo pranie.
Poza tym "Nie ten ptak gniazdo kala, co je kala, ale ten co kalać nie pozwala" (Norwid)
Po to stworzono UE (między innymi), by polityczne szaleństwa temperować, by drugi raz nie dopuścić kogoś do władzy, choć odrobinę podobnego do Hitlera. On zbudował swoją potęgę na populistycznych hasłach, "ulegał woli ludu", a prawo nie było dla niego żadnym hamulcem. To samo robi PiS. Czyż to nie wystarczy, by się bać. Fakt, to PiS wczesniej probowal urzadzac cyrk w Brukseli! A teraz probuja zatykac innym usta... Wydaje im sie, ze PiS-owska dyktatura moze zostac wprowadzona po cichu i bez zdecydowanej reakcji ze strony UE? Polska to kraj duzo wiekszy niz Wegry i o nieco innym polozeniu "geo-strategicznym". "Dziennikarze" w Warszawie wręcz wołają o ukaranie naszej Ojczyzny i naszych Rodaków przez Unię. „PO przy pomocy swej wiernej, medialnej szczujni z TVN, TVP Kraśki-Tadli-Lewickiej, 'Newsweeka' próbuje unieważnić demokratyczny wybór narodu. Nie wiem, kto z nich, przysłanych przez 'Gazetę Wyborczą', panów Lisa i Petru, ma większe zasługi od Jarosława Kaczyńskiego z okresu walki z komuną w tamtym, ponurym czasie." "Uniewaznic demokratyczny wybor narodu"? Tyle zrozumiales z dzisiejszej manifestacji? Od kiedy to jakies historyczne (w dodatku watpliwej wielkosci) zaslugi uprawniaja do zamachu na konstytucje? Innym zasluzonym, ktorym nie podrodze z Kaczynskim, tez bys przyznal takie prawo?
votre commentaire -
Par Arecki le 26 Décembre 2015 à 14:17
1. Nawet największy na świecie ośrodek finansowo-giełdowy (czytaj spekulacyjny) i żadne, choćby nawet największe „wzrosty” indeksów na giełdzie nie tworzą nic realnego, a tylko konsumują energię, a więc wszelakie „zyski” z giełdy i generalnie ze spekulacji finansowych powinny być odejmowane od PKB. A wtedy okazało by się, że realna gospodarka UK jest niewiele większa niż realna gospodarka Polski.
2. Jeśli UK chce dyskryminacji polskich pracowników, to Polska powinna zacząć dyskryminować brytyjskie firmy, n.p. okładając je specjalnym podatkiem. Niestety, ale Pani Szydło nie miała odwagi tego powiedzieć Cameronowi, a więc uważam, że nie reprezentuje ona interesów polskich ludzi pracy.
Polacy pracujacy w UK wykonuja rozne rodzaje pracy. W wielu przypadkach swietnie platne I wymagajace dobrego wyksztalcenia. Rynek pracy sie zmienia a my jestesmy narodem inteligentnym i mozna na nas polegac. Polacy placa w UK podatki I nie rozumiem dlaczego nie mieliby prawa do zasilku na dzieci. Czy rzad Polski powinien placic zasilki ludziom, ktorzy w innym kraju pracuja I placa podatki? Zastanawiajace kto wpadl na taki pomysl I dlaczego.
"I także wtedy, kiedy to Polska da pracę na zmywaku przynajmniej milionowi brytyjskich emigrantów." Nie wiem czy autor chce przez to powiedziec, ze polscy emigranci w UK pracuja glownie na zmywakach? Nie wiem jakie sa oficjalne statystyki, chce tylko powiedziec ze bedac w UK od 2002 roku wiedze, ze Polacy pracuja na roznych stanowiskach. Kiedys, jak bylem nieco blizej Polonii, roilo sie w niej od pracownikow City i Canary Wharf. W mojej firmie (firma inzynieryjna) jest 3 polskich software engineers oraz 3 polskich kontrolerow finansowych (400 osobowe biuro). Tu gdzie mieszkam jest tez sporo pracownikow budowlanych, ktorych widac i slychac . Czy sa jakies wiarygodne badania ile osob wlasciwie pracuje na zmywaku? Nie ma zadnych badan. I bardzo dobrze. Kazdy pracuje gdzie chce. Jesli nie ma ochoty sie ksztalcic to moze przy zmywaku. I coz w tym zlego. To jest bardzo pozyteczna praca. Anglia sama jest krajem peryferyjnym, a Cameron probuje wmowic wlasnemu 'ciemnemu ludowi', ze wciaz sa Imperium. Imperium juz sie skonczylo, a po wyjsciu z Unii i przeprowadzce finansjery do Frankfurtu skoncza sie takze bogaci sponsorzy torysow. Juz teraz Cameron probuje wycofac sie okrakiem z 'Brexit' i referendum o ktorym sam zadecydowal.
Za slowa o zmywaku autor artykulu powinien zas wyleciec z redakcji. Ci ludzie uczciwie PRACUJA i zarabiaja na zycie, czego nie da sie powiedziec o gryzipiorku, ktory prace dostal po znajomosci czy dzieki koneksjom wujka, a zajmuje sie glownie obrazaniem innych. Sam pracowałem na zmywaku. Nie pogardzam żadną pracą. W ogóle nie o to chodzi. Teza brzmi tak, że Polska może wtedy zacząć popierać brytyjską koncepcję luźnej Unii, kiedy to nie dwa miliony Polaków będą szukać pracy w Wielkiej Brytanii, a lecz odwrotnie - dwa miliony Brytyjczyków będą prosić o pracę i zasiłki w Polsce.
Nikt nie chce byc traktowany jako obywatel drugiej kategori. Zarowno w kraju, jak i poza nim.
votre commentaire -
Par Arecki le 13 Novembre 2015 à 12:01
Rosja systematycznie dementuje zachodnie kłamstwa na temat rosyjskich nalotów w Syrii. Oczywiście te dementi nie przedostaja się do polskich mediów bo osłabiałyby antyrosyjski przekaz.
Tydzień temu poszczególne czołowe zachodnie media, powołując się na zarejestrowane w USA Syryjsko-Amerykańskie Towarzystwo Medyczne, nie szczędziły zarzutów pod adresem Sił Lotniczo-Kosmicznych o rzekome naloty rosyjskich samolotów na szpitale w miejscowościach Al-Ejs, Al-Hader, Han-Tuman, Al-Zirba, Sarmin i Latamna.
Oskarżenia były bezpodstawne, nie podano żadnych faktycznych materiałów. W charakterze rzekomych dowodów wyemitowano filmik o rzekomym zniszczeniu szpitala w miejscowości Sarmin w prowincji Idlib.
Jednocześnie niektóre zachodnie media, powołując się na anonimowe źródła, twierdziły, że podczas nalotów rosyjskiego lotnictwa w tej placówce medycznej zginęło rzekomo 12 osób, a około 30 zostało rannych.
Te informacje zostały zweryfikowane.
Okazało się, że w rzeczywistości szpital jest tylko w Sarminie. W miejscowościach Al-Ejs, Al-Hader, Han-Tuman, Al-Zirba, Sarmin i Latamna szpitali nie ma, nie ma więc personelu medycznego. Tylko w zasadzie po co mieliby się z prowadzeniem wojny wybierać gdzieś na jakiś Synaj, kiedy mogą ją mieć u siebie "w zagodzie"?Wydaje mi się, że przedwczesne eksponowanie (brak dowodów lub czytelnych przesłanek - zamiast tego sterowane tzw. wrzutki informacyjne i "przecieki") wersji zamachu jako najbardziej prawdopodobnej przyczyny katastrofy, z czym aktualnie mamy do czynienia, ma na celu raczej osłabienie aktywności Rosji w Syrii lub wymuszenie na niej bliższego współdziałania, bez ostentacyjnego odwracania kota ogonem ( ataki na IS) i chowania za nim rzeczywistych intencji. Zanim zostanie udowodnione, że przyczyną był ładunek wybuchowy... albo nie, i ktoś się do tego przyzna... albo zaprzeczy, minie zbyt wiele zbyt cennego czasu i za razem bezpowrotnie - okazja do przyszpilenia prez. Putina. Czyli takie polityczne kopanie po kostkach, bez gwarancji na jakikolwiek, zamierzony czy nie, skutek.
Wyemitowane ujęcia przedstawiały budowę w 2014 roku szpitala w mieście Sarmin.
Na zdjęciach wyraźnie widać ten szpital, obok budynku w kształcie kopuły. Jak można się przekonać, budynek, w którym mieści się szpital, jest cały. Co więcej, ulica także nie ma żadnych uszkodzeń.
votre commentaire
Suivre le flux RSS des articles de cette rubrique
Suivre le flux RSS des commentaires de cette rubrique